Chciałam wspomnieć jeszcze krótko nt. książki Nigelli Nigellissima. Opinie są różne, a że posiadam w swoim zbiorze wszystkie książki owej Pani, trochę się już z nią oswoiłam. I przyznaję, że książka bardzo mi się podoba - przepisy są ciekawe, faktycznie zainspirowane Włochami, ale nie są kolejną wersją kuchni włoskiej. Zawsze lubiłam podejście Nigelli do gotowania ( no może z wyjątkiem tego bulionu w buteleczce, albo w kostce), więc może dlatego ta książka mnie nie rozczarowała. A pierwszy przepis - w mojej, troszkę zmodyfikowanej wersji - właśnie Wam prezentuje.
Biscotti
* przepis pochodzi z Nigellissimy, wersja zmodyfikowana przeze mnie
1 duże jajko
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
70 g cukru
2 łyżki startej skórki z cytryny
50 g orzechów laskowych - posiekanych
20 g płatków migdałowych
50 g rodzynek - wcześniej namoczonych
ekstrakt waniliowy
szczypta gałki muszkatołowej
Piekarnik nagrzewamy do 180 st. C
Ubijamy jako z cukrem na puszystą, jasną masę. Następnie delikatnie dodajemy mąkę zmieszaną z proszkiem do pieczenia. Łączymy bardzo delikatnie łyżką, a następnie dodajemy otartą skórkę z cytryny oraz gałkę muszkatołową z ekstraktem. Na końcu dodajemy bakalie.
Ciasto wykładamy na blat wysypany mąką - powinno być lekko klejące. Zagniatamy podłużny bochenek i przekładamy na wcześniej przygotowaną blachę, wyłożoną papierem do pieczenia.
Bochenek pieczemy ok. 25-30 minut uważając, by się nie przypalił od spodu. Następnie wyjmujemy z piekarnika. Musimy odczekać, by stwardniał - to zajmie ok. 5 minut. Później kroimy pod kątem , na ukośne kawałki o grubości 1 cm - oczywiście mniej więcej. Wstawiamy ciastka ponownie do piekarnika na 10 minut. Po tym czasie obracamy biscotti i pozwalamy im się zrumienić jeszcze przez ok. 5-10 minut.
Wyjmujemy z piekarnika i odstawiamy na kratkę do wystygnięcia.
Smakują cudownie maczane w kawie, albo w aromatycznej herbacie.
Smacznego !
uwielbiam biscotti i doppio <3
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
Szana!
Cieszę się, że skusiłaś się na biscotti :). Podoba mi się dodanie do nich gałki muszkatołowej - pewnie fajnie podkręca smak. Nigellissimę dostałam pod choinkę i też mi się podoba (choć podchodziłam do niej jak pies do jeża). Sprawdziłam w niej przepis na biscotti i te powyżej są jak najbardziej Twoje, a nie Nigelli. Skórka z cytryny, orzechy laskowe, migdały i rodzynki - brzmi pysznie! Dzięki za udział w akcji.
OdpowiedzUsuńhey cup&cakes! nice blog!!!! unfortunately i cannot understand what you write but the pictures look nice and good :) i am your newest follower!
OdpowiedzUsuńMartina
PS have a look at my blog if you like: www.homesweetbakery.blogspot.com